Koreańska ulica zamknięta w bułce. Słodko-pikantne mięso rib eye tańczy w stylu bulgogi, a każda warstwa tego burgera to ukłon w stronę aromatycznego chaosu azjatyckiego street foodu. Ściskasz, gryziesz – i nagle jesteś gdzieś między gangnam a grillowanym niebem.



Składniki (porcja dla 2 osób)
- rib eye 300g (polecam Antrykot Standard BeefMaster)
- imbir 30g
- czosnek 20g
- cukier trzcinowy 30g
- olej sezamowy 15ml
- sos sojowy 80ml
- gochujang 50g
- marchewka pokrojona w julienne 100g
- cebula biała pokrojona w pióra 100g
- olej 50ml
- szczypior 20g
- limonka 1szt
- bułka pszenna ziemniaczana 2szt
- kolendra 50g
- posiekany pak choi 1szt
- ulubiony majonez 150g
- prażony sezam 10g
Imbir i czosnek drobno posiekaj i wrzuć do moździerza. Dodaj cukier trzcinowy i ucieraj, aż zamienią się w aromatyczną pastę. Stopniowo wlewaj olej sezamowy, sos sojowy i dodaj pastę gochujang. Mieszaj, aż całość nabierze intensywnego, gładkiego charakteru.
Mięso pokrój w cienkie plastry, wrzuć do miski i dokładnie wymieszaj z marynatą. Przykryj i odstaw do lodówki na minimum 2 godziny – niech smaki się zaprzyjaźnią.
Rozgrzej olej w woku. Na pierwszy ogień wrzuć marchewkę i cebulę – krótko, żeby tylko złapały ogień i chrupkość. Następnie dodaj porcjami mięso – smaż je szybko, metodą stir fry, z każdej strony, aż pięknie się skarmelizuje. Nie wrzucaj wszystkiego na raz – wok to nie wanna, a mięso ma się smażyć, nie dusić.
Na koniec dorzuć szczypior i zamieszaj.



Gotowe, lśniące mięso układaj na przekrojonej, podgrzanej bułce, posmarowanej majonezem wymieszanym z pak choi. Całość posyp prażonym sezamem i świeżą kolendrą. Podaj z cząstką limonki do skropienia – będzie jeszcze bardziej azjatycko.
Smacznego!
맛있게 드세요!
